Jechałyśmy do studia 30 minut, albo mniej. Było ogromne i dobrze strzeżone. Dlaczego? Bo to właśnie tam nowy teledysk do swojej piosenki nagrywali chłopcy z One Direction. Byłam tak szczęśliwa że omal nie zemdlałam kiedy zobaczyłam autko Harrego. Śliczny model, zawsze mi się podobał.
- No to wchodzimy do środka! Tylko proszę was, nie naróbcie nam wstydu.
- Spoko mamo... Wiesz że kiedy narobię go wam, to sobie też.
Studio było ogromne. W środku szaro i zimno, wszędzie wiało, a ludzie nawet się nie obrócili kiedy weszłyśmy. Zaczęłam nerwowo rozglądać się z Effy na boki. Ja za Zaynem i ogólnie całym zespołem, a ona za Niallem. Głównie.
- Jest! - krzyknęła Effy z entuzjazmem po czym złapała moją głowę i obróciła w prawo.
Tak. To oni! Zaczęłam szturchać moją mamę i kazać się jej obrócić kiedy ktoś złapał mnie za rękę.
- Halo co ty sobie... Sebastian?! Co ty tu robisz?! Jest tu też Eric?
- Hejka Nat! Effy, jak zawsze bosko wyglądacie! Taa, Eric jest na zapleczu, a jesteśmy tu bo zatrudniliśmy się żeby wyładowywać sprzęt n. głośniki, mikrofony itp.
- Sebastian! - krzyknęła uradowana Effy.
- Eric! - krzyknęłam i zaczęłam biec do niego...
- Tak dawno się nie widzieliśmy!
- Dobra chłopaki, wracajcie do roboty! - krzyknął do nich jakiś bucowaty dryblas 2 razy większy ode mnie.
- Tak jest, szefie. - odpowiedzieli mu po czym dali nam całusy w policzek i pobiegli do wyjścia.
Dziwne... Moja mama jeszcze nie zareagowała, a tak w ogóle, gdzie jest mama?! Zaczęłam się nerwowo rozglądać i... jest! zauważyłam ją obok stołu z przekąskami. Stała tam z... O mój Boże. Ona gada z Zaynem! Spokojnie, spokojnie. Idą tu! Ok, udawaj wyluzowaną. Wszystko będzie dobrze.
- Spokojnie Nat, będzie super. Jesteś śliczna, miła, zabawna, czarująca itp. Na pewno Cię polubi.
- No, a więc Zayn. To jest moja córka, Natalia
- Cześć, miło Cię poznać. Słyszałem od twojej mamy że ślicznie śpiewasz w duecie z twoją śliczną przyjaciółką. Jak Ci na imię? - skierował głowę w stronę Effy.
- Effy... znaczy się Jagoda, ale mówią mi Effy.
- Miło mi, wiesz kim ja jestem, prawda?
Zaczęło się we mnie coś gotować. Moja najlepsza przyjaciółka, podrywana przez faceta moich marzeń! Nie! Nie mogę być zazdrosna, w końcu, ona wie że mi się podoba. Nie zrobi mi tego.
- No więc Zayn, jestem twoją wielką fanką. Jak z resztą całego zespołu. A właśnie gdzie reszta?
- Reszta ma teraz make up, a ponieważ ja jestem ostatni w kolejce, mogłem sobie pozwolić na odejście tu i tam.
- To świetnie! Nowa sesja zdjęciowa i nowy teledysk! Będzie świetny!
- Tak, tylko nie mamy dziewczyny, która zagrałaby moją "dziewczynę" w teledysku. Nie znamy żadnej ładnej, utalentowanej modelki.
- Ja znam! - krzyknęła Effy - Nat jest świetna do takiej roli, mogę Ci pokazać jej zdjęcia mam na telefonie.
Zaczęła wyciągać telefon i pokazywać całą galerię zdjęć. Z ferii, z wakacji, z obozów... Jest niesamowita... Jak mogłam pomyśleć, że...
- Wow! Świetne zdjęcia! Wyglądasz na nich cudownie! Wiec Natalia... mogę Ci mówić Nat? Wiec Nat, czy zaszczycisz nas swoją obecnością na nagraniu do nowego teledysku? - zapytał mnie Zayn
- Tak! Oczywiście! Dziękuję - zaczęłam się drzeć i od razu rzuciłam się na szyję Effy.
- Dziękuję, kotek... Kocham Cię! - po tych słowach stało się coś nie do przewidzenia... Coś, czego przez całe swoje życie nie zapomnę...
piiisz ;3
OdpowiedzUsuń